Prawie 600 tys. zł dla żony i dzieci zmarłego w wypadku kierowcy

Prawie 600 tys. zł dla żony i dzieci zmarłego w wypadku kierowcy

W 2016 roku doszło do wypadku, w wyniku którego zmarł 39-letni Mateusz. Pozostawił po sobie żonę z dwójką nieletnich dzieci. Dzięki interwencji pełnomocnika reprezentującego naszego Klienta rodzina otrzymała 4,5 razy większą kwotę odszkodowania i zadośćuczynienia, niż pierwotnie chciał przyznać zakład ubezpieczeń oraz comiesięczną rentę. Tym samym byt rodziny, która została bez środków do życia, został zabezpieczony na bardzo długi czas. Poznaj historię Matyldy* i jej rodziny.

Drugi kierowca jechał za szybko

Do wypadku doszło w sierpniu 2016 r. w województwie śląskim. Mateusz jechał prawidłowo swoją częścią drogi, kiedy z naprzeciwka nagle pojawił się inny pojazd, który zjechał na jego pas ruchu i zderzył się czołowo z autem Mateusza. W później prowadzonej sprawie karnej okazało się, że kierowca tego auta jechał przynajmniej z prędkością 144 km/h. W efekcie zderzenia Mateusz doznał tak poważnych obrażeń, że zmarł na miejscu.

Sprawca znajdował się pod wpływem środków odurzających

Przeprowadzone w sprawie postępowanie karne wykazało, iż sprawca w chwili wypadku znajdował się pod wpływem środków odurzających i dopalaczy. Sprawca zdarzenia został uznany winnym popełnienia przestępstwa spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i skazany został na karę 10 lat pozbawienia wolności. Otrzymał również dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.

Kim był Mateusz?

Mateusz w chwili wypadku miał 39 lat. Poza pracą zawodową w piekarni angażował się w życie społeczne – pełnił funkcję sołtysa, prezesa miejscowego klubu piłki nożnej oraz członka Ochotniczej Straży Pożarnej. Mieszkańcy oraz sąsiedzi Mateusza wspominają go jako osobę pełną entuzjazmu i pomysłów, wkładającego serce w realizowane projekty na rzecz ich społeczności.

Przede wszystkim jednak Mateusz był mężem i ojcem. W wyniku tragicznej i nagłej śmierci pozostawił 37-letnią żonę Matyldę oraz osierocił dwóch synów – 16-letniego Michała  i 4-letniego Rafała.

Jak zmieniło się życie Matyldy i dzieci po stracie męża i ojca?

Nieoczekiwana śmierć Mateusza okazał się niewyobrażalną tragedią dla całej rodziny. Stabilne i szczęśliwe życie czteroosobowej rodziny – nagle zawaliło się i skończyło bezpowrotnie.

Matylda na wieść o śmierci męża nie mogła uwierzyć w to, co się stało. Musiała pojechać na miejsce zdarzenia, żeby przekonać się, że informacja o wypadku męża jest prawdziwa. Nie dopuszczała do siebie tego, co się wydarzyło.

Po śmierci męża została sama, bez pracy, z dwójką dzieci na utrzymaniu. Przejęła wszystkie obowiązki rodzinne. Jedynym sensem i celem jej życia pozostały dzieci, które za wszelka cenę chciała uchronić przed dalszym cierpieniem. Ciężki stan psychiczny dodatkowo potęgowała obawa o przyszłość, konieczność samodzielnego utrzymania rodziny i wychowania dzieci.

Pierworodny syn zmarłego w chwili wypadku miał 16 lat. Był niezwykle związany z ojcem, który – jak wspomina – był dla niego autorytetem i wzorem do naśladowania. Strata ojca dla dojrzewającego chłopca to osobisty „koniec świata” – pozbawienie go poczucia bezpieczeństwa i wsparcia, którego tak bardzo potrzebuje młody chłopak.

Rafał miał zaledwie 4 lata w dniu śmierci ojca. Nie rozumiał zjawiska śmierci, stąd też początkowo oczekiwał na powrót taty. Pytał także czy mama też umrze i zostawi go samego. Śmierć najbliższego opiekuna przełożyła się na jego lęk o matkę, o to, by ona nie zniknęła w podobny do ojca sposób.

Pogorszenie sytuacji majątkowej Matyldy i dzieci

Zmarły mąż stanowił jedynego żywiciela licznej – czteroosobowej rodziny. Był bardzo przedsiębiorczy i poza pracą zawodową piekarza angażował się w liczne, dodatkowe inicjatywy, które przynosiły całej rodzinie dodatkowe korzyści i dochody. Dzięki dochodom zmarłego małżonkowie posiadali zdolność kredytową, w związku z czym zdecydowali się  na remont domu.

W dniu wypadku męża Matylda powódka nie pracowała zawodowo. Po śmierci męża została więc sama z dwójką dzieci, rozpoczętym remontem domu i zadłużeniem na kwotę 25 000 zł, utrzymując się w przeważającej mierze ze świadczeń społecznych.

Przebieg postępowania sądowego

Zakład ubezpieczeń w pierwotnej decyzji przyznał na rzecz każdego z członków rodziny po 40 tys. zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę i po 20 tys. zł tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie się sytuacji życiowej, a także 8 tys. zł tytułem poniesionych kosztów pogrzebu. Przy czym w swojej decyzji ubezpieczyciel uznał 30% przyczynienia się zmarłego do wypadku, skutkiem czego pomniejszył przyznane świadczenie i ostatecznie wypłacił na rzecz Matyldy z dziećmi łącznie kwotę wynoszącą nieco ponad 131 tys. zł.

Ze względu na znaczne pogorszenie sytuacji życiowej po śmierci męża i ojca – zarówno materialnej jak i psychicznej – pełnomocnik reprezentujący naszego Klienta uznał przyznane kwoty za rażąco niskie. W jego ocenie również uznane przez ubezpieczyciela 30% przyczynienia się zmarłego do wypadku było nieprawidłowe, ponieważ zmarły prowadził pojazd prawidłowo i nie miał żadnych szans, aby uniknąć zderzenia. Dlatego prowadzący sprawę radca prawny podjął decyzję o dochodzeniu wyższych kwot na drodze sądowej.

W wyniku wytoczonego powództwa, Sąd I i II Instancji zasądził ostatecznie na rzecz Matyldy i jej dzieci po 118 tys. zł (w tym po 92.000 zł tytułem zadośćuczynienia i 26.000 zł tytułem odszkodowania). Dodatkowo sąd przyznał na rzecz każdego z naszych Klientów rentę w wysokości 142,68 zł miesięcznie oraz przyznał na rzecz żony zmarłego 2 400 zł tytułem poniesionych kosztów pogrzebu.

Sąd uznał także, iż zmarły nie przyczynił się do wypadku.

Ostatecznie nasi Klienci otrzymali ponad 594 tys. zł oraz w sumie 428,04 zł comiesięcznej renty na bieżące potrzeby.

Oczywiście nic nie przywróci życia zmarłego męża i ojca, a doznana krzywda psychiczna pozostanie z nimi prawdopodobnie już na zawsze. Jednak uzyskane dla pokrzywdzonej rodziny kwoty zabezpieczają na długi czas codzienne funkcjonowanie oraz przyszłość Matyldy i jej obu synów.


Sygnatura sprawy:


I instancja: I C 547/17, II instancja: I ACa 274/20


Osoby poszkodowane:


Matylda Krupa (żona 37 lat)
Michał Krupa (syn, 16 lat)
Rafał Krupa (syn, 4 lata)


Zadośćuczynienie i odszkodowanie pierwotnie przyznane przez ubezpieczyciela


131 400 zł


Renta przyznana przez ubezpieczyciela:


0 zł


Przyczynienie:


30%


Kwota przyznana po sprawie sądowej**:


594 747,90 zł


Przyczynienie po sprawie sądowej:


0%


Renta przyznana na drodze sądowej:


428,04 zł


Efekt:


4,5 razy większa kwota uzyskanych roszczeń
oraz comiesięczna renta

* Z uwagi na obowiązujące przepisy o ochronie danych osobowych dane osobowe zostały zmienione.
** Na podaną kwotę składają się zadośćuczynienie, odszkodowanie, skapitalizowana renta oraz odsetki za opóźnienie.

Ocena: 5/5
(głosy: 2)