W artykule:
Przyznaniem 500 000 złotych odszkodowania zakończyła się sprawa wypadku drogowego, do którego doszło we wsi Jamnica koło Tarnobrzegu w marcu 2006 roku. Poszkodowany został w nim pan Mariusz, który do końca życia będzie musiał poruszać się na wózku inwalidzkim.
Walka o odszkodowanie po wypadku drogowym
Zakład ubezpieczeń HDI Asekuracja przez wiele lat wstrzymywał się z przyznaniem odszkodowania, twierdząc, że skutki wypadku dla poszkodowanego są wynikiem niezapiętych pasów. Dopiero biegli sądowi orzekli, że przyczyną wypadku komunikacyjnego był zły stan techniczny jednego z pojazdów oraz nadmierna prędkość. Stwierdzili wręcz, że gdyby pan Mariusz miał zapięte pasy, prawdopodobnie by zginął. Dopiero po takiej opinii firma HDI Asekuracja zaproponowała ugodę – rekompensatę w wysokości pół miliona złotych.
Promień nadziei dla poszkodowanego w wypadku
W wyniku wypadku pan Mariusz odniósł poważny uraz kręgosłupa i mimo skomplikowanej operacji oraz długotrwałej, wieloletniej rehabilitacji, nigdy nie odzyskał władzy w nogach. Dodatkowo nadal musi przyjmować silne leki przeciwbólowe. Przed wypadkiem samochodowym był sprawnym, pracującym mężczyzną, utrzymującym czteroosobową rodzinę.
Od czasu tragicznego zdarzenia wymaga nieustannej opieki. Jako inwalida poruszający się na wózku nie może podjąć żadnej pracy. Dodatkowo na tragedii ucierpiały dwie córki poszkodowanego w wieku pięciu i ośmiu lat – pan Mariusz nie może zajmować się dziećmi, tak jak to miało miejsce przed wypadkiem.
Wysokie odszkodowanie
Ze względu na fakt, że poszkodowany miał w momencie wypadku niezapięte pasy, na początku starań o odszkodowanie zakład ubezpieczeń HDI Asekuracja T.U., w którym polisę OC miał sprawca wypadku, odmówił wypłaty.
W marcu 2007 roku pan Mariusz podpisał umowę z firmą odszkodowawczą AUXILIA. Dzięki niej dość szybko udało się wynegocjować pierwszą część odszkodowania w wysokości 80 tysięcy złotych. Dodatkowo HDI Asekuracja zaczęła wypłacać rentę w wysokości 200 złotych miesięcznie… Nie zamknęło to jednak drogi do dalszych roszczeń, a sprawa w postaci pozwu przeciw firmie ubezpieczeniowej trafiła do Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu.
Sprawa zakończyła się ugodą. Podpisano ją 28 grudnia 2011 roku, a na jej mocy firma odszkodowawcza zgodziła się wypłacić panu Mariuszowi 500 000 złotych. Pieniądze już trafiły na konto poszkodowanego.
Sprawa pana Mariusza pokazuje, że jazda samochodem bez zapiętych pasów nie przekreśla szans na wysokie odszkodowanie.
Imię bohatera zostało zmienione na prośbę poszkodowanego.