W artykule:
Pani Ewelina otrzymała ponad 400 000 złotych odszkodowania za skutki wypadku samochodowego, do którego doszło w lipcu 2008 roku, a w którego wyniku została prawie całkowicie sparaliżowaną inwalidką. Podobne wyroki wskazują, że wysokość uzyskanego odszkodowania jest zbyt niska do skali tragedii i cierpień. Radca prawny p. Eweliny już zapowiedział apelację.
Jak doszło do wypadku drogowego?
Do tragicznego wypadku doszło na drodze E-30 pomiędzy miejscowościami Skok i Mostki w Wielkopolsce, w pobliżu Świebodzina. Pani Ewelina była pasażerką Citroena, którego kierowca zjechał na przeciwległy pas i zderzając się czołowo z nadjeżdżającym samochodem. Niestety, w momencie wypadku nie miała zapiętych pasów. W stanie ciężkim trafiła do najbliższego szpitala.
Lekarze zdiagnozowali urazy głowy i mózgu, stłuczenia klatki piersiowej i złamań nóg. Najgorsze w skutkach okazały się jednak złamania podstawy czaszki i stłuczenia rdzenia kręgowego, co spowodowało paraliż niemal całego ciała. Leczenie oraz rehabilitacja w kolejnych szpitalach: im. J. Strusia w Poznaniu, szpitalu Klinicznym im. H. Święcickiego w Poznaniu oraz Wojewódzkiego Szpitala w Gnieźnie nie przyniosły znaczącej poprawy.
Sytuacja osoby poszkodowanej w wypadku
Pani Ewelina jest unieruchomiona, niemal całkowicie sparaliżowana. Nie może samodzielnie siedzieć, chodzić, a nawet zmieniać pozycji ciała. Kontakt z nią jest ograniczony i uzależniony od jej kondycji psychicznej w danym dniu.
Tym samym wypadek wyłączył ją z wszelkich ról i funkcji jakie pełniła przed lipcem 2008 roku. Nie może zajmować się dziećmi. Jej życiowy partner nie wytrzymał próby i po ponad rocznym sprawowaniu opieki rozstał się z nią. Dodatkowo pani Ewelina nie jest i prawdopodobnie nigdy nie będzie mogła podjąć jakiejkolwiek pracy.
Walka o wysokie odszkodowanie za wypadek
Dnia 27.08.2008 roku p. Ewelina powierzyła prowadzenie sprawy odszkodowawczej firmie AUXILIA, której w efekcie udało się wywalczyć wysokie odszkodowanie za wypadek drogowy. W ramach postępowania ugodowego Warta (ubezpieczyciel sprawcy wypadku) przyznał Pani Ewelinie 120 000 złotych zadośćuczynienia oraz zwrot kosztów leczenia i rehabilitacji, dodając niewielką rentę. W kwietniu 2010 roku kancelaria prawna zapewniona Pani Ewelinie zwróciła się przeciwko Warcie z pozwem.
Po 2 latach trwania procesu Sąd Okręgowy w Zielonej Górze zasądził w lipcu 2012 r. dodatkową kwotę 280 000 zł wraz z odsetkami 60 000 zł oraz miesięczną rentą w kwocie 2 351 zł. Łącznie na rzecz pani Eweliny sąd przyznał 400 000 złotych zadośćuczynienia. Kwoty wyjściowe zostały pomniejszane o 20 procent ze względu na brak zapiętych pasów w chwili wypadku.
Wyrok jest prawomocny
Warta nie kwestionuje wysokości zadośćuczynienia. Wyrok jest już więc prawomocny. Mimo to radca prawny reprezentujący panią Ewelinę zapowiedział apelację od wyroku, kwestionując wysokość zadośćuczynienia i wysokość renty.