W artykule:
Latem 2006 roku pan Stanisław – 32-letni rolnik spod Legnicy – podczas oczyszczania maszyny rolniczej doznał wypadku przy swojej pracy, bardzo poważnego urazu rozerwania mięśnia dwugłowego prawego ramienia. W efekcie lekarze musieli zrekonstruować również uszkodzoną tętnicę ramieniową. Stan pana Stanisława był poważny. Do dziś Klient musi żyć z poczuciem, że jest niesprawny – ma ograniczoną ruchomość prawej ręki, łokcia oraz nadgarstka, co powoduje tzw. efekt wiszącej ręki.
Zakład ubezpieczeń odmawia wypłaty odszkodowania za wypadek w rolnictwie
W pierwszej decyzji zakład ubezpieczeń poinformował, że odpowiedzialny za ten wypadek jest wyłącznie poszkodowany, i odmówił zapłaty jakiegokolwiek odszkodowania.
Walka o odszkodowanie w sądzie
W lipcu 2008 r., po trudnym ponad dwuletnim procesie radcy prawnemu z kancelarii prawnej, której AUXILIA powierzyła prowadzenie sprawy, udało się skutecznie zwalczyć zarzut przyczynienia poszkodowanego. Zostało udowodnione, że przyczyną wypadku przy pracy była niekompletna osłona wałka odbioru mocy oraz brak przeszkolenia w zakresie BHP na takim stanowisku pracy i właściwego nadzoru ze strony przełożonego. Sąd przychylił się do tego stanowiska i sprawa została wygrana.
Wysokie odszkodowanie za wypadek w rolnictwie
Pan Stanisław ostatecznie otrzymał kwotę ponad 92 tys. zł.