Wypadek samochodowy, operacja kręgosłupa i problemy z ubezpieczycielem. Historia Michała Krzystka

Wypadek samochodowy, operacja kręgosłupa i problemy z ubezpieczycielem. Historia Michała Krzystka

Kilka lat temu pan Michał Krzystek ucierpiał w wypadku samochodowym. Był zdumiony faktem, że za uszczerbek na zdrowiu wymagający operacji kręgosłupa, jak i cierpienie związane z rehabilitacją, ubezpieczyciele nie chcieli wypłacić mu ani złotówki. Po kilkunastu miesiącach wspólnej walki z AUXILIĄ udało mu się wywalczyć 39 tysięcy złotych.

Wypadek drogowy – jak do niego doszło?

Pan Michał mieszka w Twardogórze (ok. 40 km od Wrocławia) i prowadzi własną działalność gospodarczą – posiada mały sklep spożywczy.

W listopadzie 2009 roku, około godz. 3:00 w nocy, pan Krzystek wracał samochodem służbowym z Niemiec. Kiedy stał w korku na autostradzie, w jego auto uderzyła ciężarówka z lawetą. Tył samochodu poszkodowanego został doszczętnie zmiażdżony aż do przednich siedzeń. Pan Michał zdołał wyjść z auta o własnych siłach, po czym pogotowie zabrało go do szpitala w Bolesławcu. Lekarze zdiagnozowali złamane żebro, ogólne potłuczenia, a także przepuklinę kręgosłupa (dokładniej: przepuklina jądra miażdżystego), która wymagała operacyjnego usunięcia.

Sytuacja poszkodowanego po wypadku

Po operacji poszkodowany poddał się rehabilitacji, która wiązała się nie tylko z bólem czy żmudnymi ćwiczeniami, ale także przyczyniła się do problemów z utrzymaniem rodzinnego biznesu. Żona pana Michała była zmuszona samodzielnie zajmować się wszystkimi zadaniami, a jednocześnie pomagała mężowi w najprostszych czynnościach. Także mama poszkodowanego często do niego przyjeżdżała, pomagając w domu w czasie jego rehabilitacji.

Odszkodowanie wbrew woli ubezpieczycieli

Kiedy pan Michał postanowił zgłosić szkodę do ubezpieczyciela, spodziewał się otrzymania kilkunastu tysięcy złotych odszkodowania za cierpienie oraz komplikacje związane z przebytą operacją. Ze zdumieniem stwierdził, że firma ubezpieczeniowa próbuje jednak umywać ręce i nie chce wypłacić mu ani złotówki! Wtedy zgłosił się do kancelarii odszkodowawczej AUXILIA.

Konsultantka, która odwiedziła go w domu, wyjaśniła, jak będzie wyglądał proces ubiegania się o odszkodowanie, a także szczegółowo opisała warunki współpracy. Po kilkunastu miesiącach wspólnej walki, zarówno na etapie polubownym, jak i postępowania sądowego, udało się wspólnie wywalczyć 39 tysięcy złotych.

Odszkodowanie za cierpienia poniesione w wypadku samochodowym

Z czystym sumieniem jestem w stanie polecić firmę AUXILIA. Są to zawodowcy, profesjonaliści. Naprawdę pracują tam wysokiej klasy specjaliści.

Michał Krzystek

Zapoznaj się z opinią Pana Michała o współpracy z marką AUXILIA: Opinia Michała Krzystka

Ocena: 5/5
(głosy: 3)